Złap Trop
  • DOOKOŁA ŚWIATA
    • ale o co chodzi?
    • Australia
    • Nowa Zelandia
    • Iran
    • Nepal
    • Tajlandia
    • Indie
    • Gruzja
    • Indonezja
    • Kambodża
    • Malezja
    • Armenia
  • PODRÓŻE
    • Oman
    • Hiszpania
      • Wyspy Kanaryjskie
      • Pireneje
      • Ibiza
    • Malta
    • Islandia
    • Dania
    • Włochy
      • Jezioro Como
      • Jezioro d’Orta
      • Jezioro Maggiore
      • Sardynia
      • Tyrol
    • Maroko
    • Chorwacja
    • Turcja
  • MIASTA
    • Aarhus
    • Bergamo
    • Londyn
    • Barcelona
    • Walencja
    • Mediolan
    • Strasbourg
    • Edynburg
  • TANIE PODRÓŻOWANIE
    • Poradniki
    • Ekwipunek podróżnika
  • Z DZIECKIEM
    • W Polsce
    • W świecie
  • LUBIĘ POLSKĘ
    • Trójmiejsko
    • Podlasie
    • Bieszczady
    • Warmia i Mazury
    • Kaszuby
    • Półwysep Helski
    • Wintercamp
  • LIFESTYLE
    • Naszym zdaniem
    • Ciekawostki
    • Na sportowo
    • Kulinarnie
    • Kulturalnie
    • Wydarzenia
  • O NAS
Home  /  afryka • Maroko • Podróże  /  Zakupy w Maroko – what’s your final price, my friend?

Zakupy w Maroko – what’s your final price, my friend?

Marzec 24, 2012 4 komentarze

Zakupy w Maroko są dosyć specyficzną formą kontaktu z miejscową ludnością. Podobnie jak we wszystkich krajach arabskich targowanie się nawet o cenę pocztówki jest bardzo mile widziane. Możemy być również pewni, że cena zostanie obniżona. O ile? – to tylko zależy od naszych umiejętności negocjacji, którymi musimy się wykazać, żeby było śmieszniej, w zupełnie obcym języku. Najdłużej zdarzyło się nam targować o skórzaną torbę (na której baaaardzo mi zależało). Po pierwszych negocjacjach nie udało nam się dobić targu, a cena była zaporowa. Oczywiście negocjacje trwały by bez końca, lecz ja wyszłam ze sklepu i nie wahając się zaczęłam oglądać torby w sklepie naprzeciwko. Widząc to sprzedawca od razu zaproponował niższą cenę, a i tak, do momentu sfinalizowania transakcji zakupu torby wychodziłam ze sklepu jeszcze ze dwa razy :). Miejscowi sklepikarze oprócz daru negocjacji posiadają zdolność szybkiej oceny – są w stanie stwierdzić, skąd przyjechałeś po pierwszych 3 słowach jakie wypowiesz. Mają także wyrobione zdanie o każdej z nich, a specjalizują się zwłaszcza w Europejczykach. Z Polakami mają nieco trudności, gdyż zazwyczaj mylą nas z Rosjanami, chociaż nas identyfikowano najczęściej z Hiszpanami (ja niebieskooka blondynka… hiszpanka?) zdarzyło się nawet pytanie czy nie jesteśmy Niemcami lub też Anglikami :].  Oczywiście najbardziej atrakcyjnymi turystami dla nich są Niemcy oraz Holendrzy, którzy często nawet nie targując się kupują masę pamiątek. My poruszając się z wielkimi plecakami i słowem „poor students from Poland” spotykaliśmy się ze zrozumieniem i nikt, ale to zupełnie nikt nie namawiał nas do wstąpienia w progi jego sklepu – bo po co mu taki student co i tak nic nie kupi, a jak kupi to jeszcze się wytarguje!

To tutaj prawdopodobnie Jim Carrey zaopatrzył się w swoją zwariowaną maskę 🙂
ANY CHARACTER HERE
sklepy w murach otaczających Essaouirię, po drugiej stronie ocean…
ANY CHARACTER HERE

Z tym targowaniem się to jest tak, że znajdą się jego zwolennicy jak i przeciwnicy. Podczas, gdy my rozpisujemy się, jaka to fajna rzecz  te targowanie i jaki to ciekawy sposób poznawania innych ludzi i kultury, niektórzy będę bardzo zniesmaczeni, gdyż w ich przekonaniu należy jeszcze dać im napiwki, pokazując tym samym ogromny szacunek do ich pracy i kultury. Taka forma ma wielu zwolenników, jednak zastanawiam się, czy zwolennicy Ci traktują podobnie sprzedawców, u których codziennie kupują bułki na śniadanie? Czy dając ekstra pieniądze można wyrazić swój szacunek do innej kultury? Myślę sobie jednak, że nie jest to najlepszy pomysł. Oczywiście nie można z tym targowaniem przesadzać! Pamiętajmy, że jest to główny zarobek większości z tych sklepikarzy. Więc jak widzimy (i w tym momencie można poćwiczyć swoje umiejętności interpersonalne), że już więcej utargować się nie da, uśmiechnijmy się i kupmy to, co sobie wybraliśmy (to co dla nas jest 5 zl dla innych może być to koszt obiadu 4 osobowej rodziny). Bo o to w tym wszystkim chodzi, by jedna jak i druga strona była z obiegu sprawy zadowolona :D. A Wy co na ten temat sądzicie? Targować się, czy się nie targować??

ANY CHARACTER HERE

Tagi: co kupić w Maroko, jak się targować w Maroko, organizowanie podróży po Maroko, podróż na własną rękę Maroko, tanie podróżowanie w Maroko
Previous Article
Next Article

4 komentarze

  1. Iza Reply
    2013/11/02 na 22:03

    Hej,
    odkryłam Waszą stronę i jestem zachwycona! Dziękuję za Wasze relacje, są dla mnie bardzo ważne, zwłaszcza, że niebawem wyruszamy do Maroka a potem do Islandii więc czytam Wasze relacje jak objawienie. ale mam tyle pytań… naprawdę całą listę. Mam je tu , w komentarzach wpisać, czy może jest jakiś adres email, który przegapiłam? Dajcie proszę znać, jak mogę Wam zadać moje pytania. Pierwsze: to po ile była ta skórzana torba w cenie podstawowej no i potem, stargowanej. pozdrawiam
    Iza

    • Złap Trop Reply
      2013/11/03 na 17:30

      hej 🙂 bardzo dziękujemy za miłe słowa. Co do torby, to sprzedawca chciał za nią 300zł, a stargowaliśmy się do 100zł. Może da się i więcej, daj znać :). Co do reszty pytań, postaramy się pomóc jak możemy, możesz wrzucić listę pytań tutaj, to może i inni skorzystają. Życzymy udanych podróży!

  2. karolina Reply
    2014/07/29 na 08:56

    świetny tekst!
    co do targowania – sama mam z tym problem, ale to raczej nie wynika z jakiegoś szacunku/elegancji, a zwyczajnie braku takiej umiejętności. Ale sama się wybieram niebawem więc muszę się podszkolić w „fachu”. Mam pytanie – porozumiewaliście się po angielsku czy francusku? (głównie chodzi mi o Fez)

  3. Pingback: Chilloutowa Essaouira oraz Fez – relacji z wyprawy cz.3 «

Napisz odpowiedź

Anuluj pisanie odpowiedzi



Cześć! Trafiłeś na blog Ani i Rafała - jeżeli interesujesz się podróżami, szukasz pomysłów na ciekawy wyjazd, a podczas podróży nie chcesz wydać wszystkich pieniędzy to trafiłeś pod dobry adres. Na blogu dzielimy się z Wami naszymi doświadczeniami z podróży nie tylko po Polsce i Europie ale także po Azji, Australii i Nowej Zelandii. Masz pytania? Chcesz wiedzieć jak to jest rzucić "wszystko" i wyjechać w podróż dookoła świata? Zajrzyj do zakładki O NAS i nie wahaj się napisać!

  • facebook
  • instagram
  • pinterest
  • youtube
  • mail

Zobacz gdzie byliśmy – Mapa wpisów

ZNAJDŹ NAS NA FACEBOOKU

Odwiedź nas na Instagramie

Load More...Follow on Instagram
  • Popularność
  • Ostatnie
  • Jak zwiedzić Islandię i nie zbankrutować 2012/12/29
  • Islandia. Zanim pojedziesz – przeczytaj :) 2012/12/09
  • Wyspa Gili Meno raj odnaleziony – tylko czy na długo? 2014/04/27
  • wybieramy dwuosobowy namiot do 400 PLN – zestawienie 2012/07/01
  • Oman – plan podróży | informacje praktyczne | luty 2020 r. 2020/03/01
  • Sekretne miejsca nad jeziorem d’Orta – Włochy (Piemont) 2020/02/05
  • Fuerteventura – czy to wyspa właśnie dla Ciebie? 2020/01/21
  • Teneryfa – co zobaczyć poza utartym szlakiem 2019/12/25

PATRONATY MEDIALNE


logo


logo


logo

logo

Najnowsze komentarze

  • Warszawa o Poradnik taniego podróżowania po Nowej Zelandii
  • Złap Trop o Borobodur – Największa świątynia buddyjska na świecie (Jawa)
  • monika o Borobodur – Największa świątynia buddyjska na świecie (Jawa)
  • monika o Balijskie opowieści
  • ALICJA o Tajski masaż – o kursie w Tajladnii

EUROPA

AZJA

AUSTRALIA

AFRYKA

Theme by ThemesPie | Dumnie wspierane przez WordPressa