Już na pierwszy rzut oka gdy lądowaliśmy na wyspie nie sprawiała ona pozytywnego wrażenia. W drodze do hotelu mijaliśmy wypalone słońcem skały, kamienie i monotonny krajobraz. Nauczona doświadczeniem, żeby nie oceniać niczego ani nikogo zbyt pochopnie byłam bardzo ciekawa dalszego rozwoju wydarzeń. W końcu miliony ludzi zachwyca się tą wyspą i te miliony nie mogą się mylić. Czas mijał, a ja po kilku dniach zrozumiałam, że jednak mieli trochę rację.
Archiwa
Teneryfa – co zobaczyć poza utartym szlakiem
Jadąc na Teneryfę miałam z góry zaplanowaną trasę i miejsca, które chcę odwiedzić przez najbliższy tydzień. Standardowo zaznaczyłam je na mapie, poczytałam o nich i byłam z siebie bardzo zadowolona, że jestem taka zorganizowana i przygotowana – ‘nic mnie już nie zaskoczy’ pomyślałam. Jednak na miejscu dosyć szybko okazało się, że to co zaplanowałam wcale nie musi być takie fajne jak piszą na blogach i zdecydowałam się na szybką weryfikację listy. Dlaczego?
Jezioro Maggiore i okolice – gdzie warto pojechać, a co pominąć
Dni nad jeziorem Como (klik do wpisu z nad jezior Como) dobiegły końca i chociaż było świetnie nie mogliśmy doczekać się co zobaczymy nad jeziorem Maggiore. Wprawdzie jest ono zdecydowanie większe niż Como to w okolicy spędziliśmy tylko 2 dni. Są tego powody, jakie? Przeczytajcie dalej.
Jezioro Como – nasze słodkie włoskie wakacje
Dobrze, że we Włoszech jest tyle pięknych miejsc do zobaczenia – bo inaczej wszyscy przyjechaliby nad jezioro Como – pomyślałam już pierwszego dnia nad jeziorem. Jest tu wszystko czego do szczęścia potrzeba: pewna dobra pogoda, jezioro, góry, rewelacyjne jedzenie i urocze miasteczka. Do tego jak się postarasz względny spokój i cisza. Jeszcze będąc w samolocie nie wiedziałam czego się spodziewać na miejscu. Wiedząc, że to popularne wśród turystów miejsce liczyłam na chaos i tandetę. Jak się pomyliłam! To co zobaczyłam pozytywnie mnie zaskoczyło! Żadnych wielkich sklepów i ogromnych kurortów, restauracyjnych sieciówek, zamiast tego lokalne sklepy, rodzinne restauracje, małe hotele i apartamenty, pola namiotowe i campingi – 100% włoskości. Ilość turystów też nie była zatrważająca, spodziewałam się raczej gęstości jak na Krupówkach a spotkała nas co najwyżej Gdynia na początku sezonu :).
Suwalszczyzna – w samym sercu natury
Mamy takie miejsca na świecie, o których jeszcze nie pisaliśmy na blogu. Nie, nie jest to związane z kwestią braku czasu tylko raczej z dojrzewaniem do pewnych decyzji. Nie zrozumcie mnie źle, ale pewnie sami też macie takie miejsca, które chcielibyście ukryć przed innymi ludźmi i turystami. Ulubiony skrawek plaży, polanę czy ścieżkę, która jest tylko wasza.
Lanzarote – wyspa trzech kolorów (mapka)
Urlop w listopadzie nie jest takim złym pomysłem, zwłaszcza gdy za polskim oknem jesień w pełni. Przekonaliśmy się o tym już rok temu będąc na Malcie – klik do wpisu. Od teraz jesienne wyjazdy w “ciepełko” wpisały się w nasz grafik urlopowy już na stałe. W tym roku wybraliśmy dwie wyspy Kanaryjskie: Fuerteventurę i Lanzartote. Spędziliśmy tam 2 tygodnie (7 dni na każdej z wysp). A ponieważ ludzie, którzy odwiedzają te wyspy są wielce nimi zachwyceni wiedzieliśmy, że to dobry kierunek. Potwierdzając zachwyt i to, że tysiące ludzi nie może się mylić – nas też one oczarowały i z pewnością powrócimy by zobaczyć pozostałe wyspy z archipelagu. Nie muszę chyba dodawać, że najbardziej zadowolone było nasze dziecko (pełna energii 3 latka), która więcej do szczęścia nie potrzebowała jak ciepła woda i piasek 🙂 A co nas specjalnie urzekło na Lanzarote oprócz rewelacyjnej pogody – sprawdźcie sami.