Mieliśmy tydzień na Hiszpanię, bardzo niewiele patrząc na ponad 500 tysięcy kilometrów kwadratowych tego kraju. Jedni cały ten czas spędziliby w Barcelonie, inni w samej tylko Walencji. My jednak chcieliśmy sporo zobaczyć (ale bez zbędnego pośpiechu i ciśnienia) a jak zdążyliście się zorientować, nie przepadamy za wypoczynkiem wyłącznie w mieście, więc i o przyrodnicze aspekty musieliśmy podczas planowania podróży zadbać :). Całość trasy przejechanej samochodem to ok. 800 km.
1 – 3 dzień – Barcelona
3-4 dzień – Park Sierra Montsant
5-6 dzień – Walencja
7 dzień – miasteczka nadmorskie (Tarragona, Sitges, Peniscola)
Poniżej zamieszczamy kilka praktycznych informacji co do samego wyjazdu. W kolejnych wpisach znajdziecie informacje o Barcelonie, Walencji oraz Sierra de Montsant :).
I. INFORMACJE PODSTAWOWE
Metryka:
- stolica kraju: Madryt
- waluta: Euro
Język(i)
- Hiszpański
- Kataloński
- W poszczególnych rejonach aranejski, basijski i galicyjki
- Komunikacja w języku angielskim w zakresie podstawowym nie sprawia problemu
II. JAK DOTRZEĆ ORAZ TRANSPORT NA MIEJSCU
- Samolot: Najszybciej i raczej najtaniej. Do Hiszpanii, zwłaszcza w okolicach Barcelony (Girona, Reus), można znaleźć loty naprawdę w dobrej cenie. My lecieliśmy akurat w święta Wielkanocne i za bilety w dwie strony dla 1 osoby (do samej Barcelony, lotnisko El Prat, linią Wizzair) zapłaciliśmy ok. 140 zł. Może nie jest to super okazja (pewnie dało by się taniej), ale patrząc na ceny jakie pojawiły się później (po kupieniu już przez nas biletów, i to z dużym wyprzedzeniem – ok. 4 miesięcznym) to i tak dobrze na tym wyszliśmy :).
- Z lotniska El Prat do Barcelony najtaniej i w miarę szybko (30 minut) można dostać się pociągiem (rozkład). Pociąg startuje z samego lotniska (terminal jest dobrze oznaczony) i zatrzymuje się na kilku stacjach.
- Do Walencji nie dolecimy bezpośrednio z Polski (tanimi liniami) ale do oddalonego o ok. 170 km Alicante już tak (z Wrocławia, Katowic i Karkowa).
- Transport publiczny w Barcelonie to głównie metro. Jeżeli nie planujcie dłuższego pobytu w mieście (np. 3 dni) i nie chcecie kupować karty miejskiej to polecanym bilety T-10. Do kupienia są w każdym automacie i jak sama nazwa wskazuje gwarantują 10 przejazdów w cenie niecałych 10 euro (za 1 przejazd 1 euro).
- W Walencji najlepiej jest także korzystać z metra, lecz tu w przeciwieństwie do Barcelony większość atrakcji zlokalizowana jest w jednym miejscu.
- Jak przemieścić się między Barceloną a Walencją? – najlepiej wypożyczyć samochód. Można dzięki temu zajechać do przepięknie położonych miasteczek nad samym morzem. Lub odbić od głównej drogi i serpentynami dojechać do cudownego parku Montsant.
III. NOCLEG
Ceny noclegów w miastach są koszmarne, rzadko kiedy można znaleźć pole campingowe by móc trochę zaoszczędzić. Jednak jest wyjście z sytuacji – serwis Airbnb.com. Jest to miejsce, gdzie właściciele mieszkań i apartamentów wystawiają na krótki wynajem swoje mieszkania. Ceny są różne i każdy znajdzie coś dla siebie. My tak znaleźliśmy nocleg w Barcelonie i w Walencji. Z kolei będąc w Montsant skorzystaliśmy z oferty promocyjnej na booking.com (L’Hostalet w miejscowości Arboli). Jest tam też całkiem sympatyczne schronisko Refugi Arboli gdzie nocleg znajdziecie “już” za 11 euro.
IV. CO ROBIĆ W BARCELONIE I WALENCJI
No jak to co? zwiedzać :). W zależności od ilości dni możecie to zrobić w tempie szybkim, bądź na totalnym hiszpańskim luzie :). Niebawem powstanie post o miejscach wartych zobaczenia w Barcelonie i Walencji.
V. CO ROBIĆ W MONTSANT
Pewnie nazwa parku brzmi trochę obco? Nie szkodzi, my też mało wiedzieliśmy przed pobytem tam (oprócz tego, że jest świetny rejon do wspinaczki). Serra de Montsant jest pasmem górskim położonym na południowy wschód od Barcelony (30 km od Reus). Przepiękne skały o niespotykanym pomarańczowym kolorze, oraz liczne winnice powodują, że rejon ten jest atrakcyjny turystycznie. Praktycznie każda z małych miejscowości jest nieziemsko klimatyczna. Kamienne domki, wąskie uliczki, otaczające je góry i pagórki tworzą naprawdę niezły klimat. Więc co robić? Spacerować (liczne trasy piesze), jeździć na rowerze, wspinać się, zwiedzać, jeść i pić :). Czego można chcieć więcej? Więcej o rejonie w kolejnym wpisie klik
VI. PO DRODZE
Między Barceloną a Walencją tuż nad samym morzem położone są malutkie miasteczka, do których warto zajechać chociażby by posiedzieć chwil kilka nad morzem i się w nim wykąpać :). Polecamy miejscowość Sitges (ok. 30 km na południe od Barcelony), gdzie jest piękna promenada, oraz miasteczko Peninscola (między Tarragoną a Walencją), gdzie oprócz pięknej plaży można wejść na plac zamkowy i powłóczyć się po wąskich uliczkach.
Po drodze mijamy także Tarragonę. Miasto piękne, ze starożytnymi ruinami oraz licznymi zabytkami. Na zwiedzanie warto zarezerwować sobie trochę czasu (ok. 2-3 godzin).
VII. SMAKOSZOWO
W samej Barcelonie nie sposób nie wejść do knajpy na paelle czy wieczorne tapas :). Prawdziwa uczta dla smakoszy! Będą przy temacie kuchni, polecę restaurację Colom (Escudellers 33,Barcelona), świetne jedzenie i przystępne ceny. My byliśmy w niebie, wszędzie dostępne świeże owoce morza, dojrzałe owoce (pomarańcze, mango) czy rzadko spotykane u nas warzywa (na przykład karczoch).
Także bary tapas nas nie zawiodły! Oliwki, oliweczki w najróżniejszych zalewach, kiełbaski fuet, szynki, kalmary, krewetki i oczywiście duże ilości wina, bądź piwa (estrella) i można tak siedzieć całą noc :).
KULTURALNIE
Poszukiwacze rozrywek kulturalnych na pewno się nie zawiodą! Tu wszystko i wszyscy żyją na ulicy :). W parku można spędzić czas słuchając prób chóru czy pana grającego na trąbce. Na ławce obok poprzyglądasz się malarstwu a może będziesz mieć szczęście i załapiesz się na uliczny pokaz teatralny. Poszukiwacze “wyższych” wrażeń estetycznych też nie poczują się zawiedzeni. Bogata oferta muzeów, oper czy teatrów jest porażająca. Co się dzieje np. w Barcelonie możecie zobaczyć klikając tu, tu lub tu.
Polecane strony o regionie:
Region Priorat – www.turismepriorat.org/en/region
Blog o Barcelonie – www.barcalena.pl
Książki
Barcelona jest miastem, które często pojawia się w książkach, do najbardziej chyba popularnych należą:
Carlos Ruiz Zafon – “Cień Wiatru”, oraz “Gra Anioła”
Są nawet organizowane wycieczki śladem bohaterów ww. książek :).
Ja polecę “Katedrę w Barcelonie” Ildefonso Falconesa, którą fajnie przeczytać po (lub przed) wizycie w tytułowej katedrze.
4 comments
Cieszymy się, że nasz informacje się przydają 🙂 Już niedługo napiszemy szczegółowiej o ww. trasie. Pozdrawiamy!
Dodam od siebie że kursuje autobus z Barcelony do Walencji=firma Alsa .Taka informacja,jeżeli ktoś nie może wynająć auta. a w Walencji mieszkam więc jeżeli ktoś się wybiera proszę się skontaktowac ze mną na FB. Katarzyna Bernaciak.-miasto Valencia. lub na kati.bernaciak@outlook.com. zapraszam
Dzięki Kasia za informacje 🙂 Następnym razem jak będziemy w Walencji to damy znać!
Witaj Katarzyno.gdybyś była na zasłużonej emeryturze tak jak ja i marzyło by Ci się
zamieszkanie w Hiszpani to jaką część Hiszpani wybrała Byś na zamieszkanie???
Pozdrawiam.
Chester