Hej ho! Trochę nas tu nie było… Ale oto jesteśmy i powracamy do Was z nową seria wpisów. Dzisiejszy tekst będzie wyjątkowy, bo zadebiutuje w nim nasz najmłodszy złaptropowy członek załogi – Zuzia.
Pierwsze dwa lata życia Zuzy podróżowaliśmy głównie po Polsce, z wyboru, bo w końcu był na to czas. Mamy naprawdę piękny kraj! Jednak gdy nadchodzą jesienne słoty, pada, wieje zimnem a powiedzenie „winter is coming” zaczyna być pisane wielkimi literami, zdecydowaliśmy się przedłużyć jeszcze jesień. Jak się okazało trafiliśmy na cudowne lato. Nie tego spodziewaliśmy się w listopadzie. Termin okazał się trafiony nie tylko ze względu na pogodę (temperatury oscylują między 20 a 25 stopni w ciągu dnia), ale także przez mały ruch turystyczny i niskie ceny. Kąpiele w morzu nadal sprawiają przyjemność, a wyspa z pustynnej, suchej i kamienistej pokrywa się zielenią.
Plan na tydzień był taki: 4 dni na Malcie i 3 dni na Gozo. Uważam, że to optymalny czas na zwiedzanie i wypoczynek z dzieckiem, bez pośpiechu i na luzie :). Jeżeli nie masz dzieci – nie szkodzi – przeczytaj i zobacz, że podróżowanie z dzieckiem, chociaż wiąże się z pewnymi wyrzeczeniami, wcale nie jest takie trudne!
Grunt to mieć plan
Nie spodziewałam się, że większość z naszych wycieczkowych planów uda się zrealizować… Wiadomo jak to jest dzieckiem, trzeba wszystko weryfikować na bieżąco, czas goni. Dlatego warto zaplanować sobie pobyt, a że Malta wielką wyspą nie jest, nie powinno być to takie trudne. Jeżeli nastawiacie się na swobodne zwiedzanie, proponuję wypożyczyć samochód (więcej o tym przeczytacie na końcu wpisu).
Poniżej przedstawiamy mapkę miejsc, w które udało nam się dotrzeć w ciągu tych 7 dni. Był czas na zabawę i na zwiedzanie, na rzucanie kamykami do morza i na wspinanie się po murach. Serio, nie pomyślałabym, że to będzie takie fajne miejsce na wypoczynek z dzieckiem. Zdecydowanie wybrałabym się na Maltę i z mniejszym bobasem. Wyspa zdominowana jest przez rodziny z całego świata ale tych z Polski było chyba najwięcej :).
ładowanie mapy - proszę czekać...
MALTA (4 dni)
1. Sliema – nasz pierwszy punkt na mapie. Wybraliśmy to miejsce na naszą bazę noclegową ze względu na dobry wyjazd z miasta i bliskość do Valletty. Stąd autobusem miejskim mogliśmy dotrzeć do centrum miasta w 20 minut. Sama Sliema jest dosyć ruchliwym miejscem, znajduje się tu sporo knajpek. Idąc wzdłuż wybrzeża można dotrzeć do samej Valletty. Wzdłuż wybrzeża znajdziecie tez kilka parków z placami zabaw dla dzieci. Najbardziej polecamy ten zaznaczony na mapie przy Exiles Bay.
2. Valletta – zdecydowanie najtrudniejsze miasto do zwiedzania z wózkiem ze względu na strome podjazdy. Nie jest jednak tak źle, a mały trening zawsze się przyda :). Spacer po sercu miasta należy do dosyć przyjemnych. Poza sezonem turystycznym ludzi na ulicach było mało, jednak po najsłynniejsze lody w mieście i tak trzeba było stać 20 minut w kolejce :). Na spacer ulicami (bez wchodzenia do muzeów) warto zarezerwować sobie od 3 do 4 godzin. Z dłuższym postojem w Upper Gardens na podziwianie widoków.
3. Bugibba – jadąc w przeciwną stronę do wskazówek zegara od Sliemy, znajduje się miasteczko Bugibba, a w nim Narodowe Akwarium Malty. Pewnie byśmy tu nie zajechali gdyby nie jednodniowe załamanie pogody. Samo akwarium nie wyróżnia się niczym szczególnym. Zwadzenie zajmie Wam maksymalnie godzinę (cena biletu dla osoby dorosłej to koszt 14 euro, dla dzieci 7). Przy samym wejściu do Akwarium znajduje się spory plac zabaw, jednak przeznaczony jest on dla starszych dzieci (takich 3+).
4. Plaża Mellieha Bay – Znajduje się przy samej drodze, więc zawsze można stanąć na odpoczynek. Jednak nie jest ani urokliwa ani zbytnio czysta.
5. Wioska Poppaya – to pozostałości po scenografii z kręconego tu w latach ‘70 musicalu o przygodach marynarza Popeye’a (kto nie pamięta?). Ładnie wygląda na zdjęciach oraz z punktu widokowego znajdującego się na pobliskim wzgórzu. Sama atrakcja jednak mnie nie urzekła. W środku znajduje się kilka domków z pamiątkami po kręconym filmie. Można obejrzeć jego urywki, dla dzieci zorganizowanych jest kilka atrakcji ale tak poza tym to zawiodłam się trochę. Myślę, że to miejsce ma większy potencjał a jakoś tak tu nudno… Bilet wstępu kosztuje 15 euro za osobę dorosłą, dzieci do lat 3 wchodzą za darmo.
6. Golden Bay – plaża z wszystkimi udogodnieniami gastronomicznymi. Dosyć długa i szeroka jak na warunki Maltańskie z pięknym złotym piaskiem. Wejście do wody także spokojne.
7. Gnejna Bay – do plaży można dostać się pokonując kilkadziesiąt schodków. My pozostaliśmy na górze bo myśl o ciągnięciu wózka w dół i w górę trochę ostudziła nasze zapędy 🙂
8. Għar Lapsi – numer jeden na naszej liście. Plaża jest kamienista i wejście do wody momentami jest strome. Piękne klify dokoła i ludzi nie za wiele. Miejsce idealne do nurkowania (znajduje się tu wypożyczania sprzętu i szkoła nurkowa). Woda lazurowa! Cudowanie.
9. Mdina – punkt także obowiązkowy. Stare mury przynoszące trochę chłodu w upalne dni. Wąskie uliczki, bryczki i przecudowny widok na całą wyspę rozciągający się z murów.
10. Dingli Cliffs – wysokie klify na południowej stronie wyspy. Jak macie czas to można podjechać jednak nie jest to tak zwane „must see”.
11. Marsaxlokk – miasteczko jak z pocztówki. Kolorowe łódeczki, targ rybny, knajpy podające świeżutkie ryby i owoce morza. Tak w skrócie można opisać to miejsce. Idealne na obiad i odpoczynek na całkiem fajnym placu zabaw.
GOZO (3 dni)
1. Dwejra – to tu do marca 2017 roku stało słynne Azure Window, czyli całkiem sporych rozmiarów skalny łuk, który zdobił foldery turystyczne Malty i Gozo. Niestety w wyniku niszczycielskiej działalności wody, zniknął w morskiej toni. Pomimo jego braku uważam, że i tak warto zajechać w to miejsce chociaż by po to by zobaczyć (lub zanurkować) w Blue Hole i pospacerować po okolicznych klifach.
2. Victoria zwana także Rabatem, to miasto w centralnej części wyspy. Największą jej atrakcją jest wpisana na listę UNESCO cytadela, z której murów rozpościera się imponujący widok na całe Gozo. W obrębie cytadeli znajduje się między innymi Katedra Wniebowzięcia NMP, stare więzienie oraz prochownia. Spacer po murach powinien zająć nie więcej niż godzinę. Polecamy zwiedzanie szczególnie przy zachodzie słońca.
3. Dla Zuzy jak i zresztą dla nas największą atrakcją były wycieczki na plażę. Na Gozo znajdziecie ich kilka i praktycznie każda jest warta odwiedzenia. Pogoda dopisywała więc i kąpiele w morzu zaliczone!
Ramla Bay – najbardziej zatłoczona plaża (przynajmniej podczas naszego pobytu) i w porównaniu do pozostałych średnio czysta i przyjemna. Plusem jest bliskość parkingu i dobre dojście do plaży.
Xwejni Bay – zatoczka położona najbliżej naszego noclegu, a do tego całkiem sympatyczna chociaż kamienista. Polecamy całą trasę od Reqqa Point do Xwejni Bay. Trasę można przebyć pieszo, nie ma tam zbyt dużego ruchu. Między tymi punktami rozciągając się Salt Pansy, czyli słone pola, na których odfiltrowuje się sól morską. Nie są one ogrodzone, można je zwiedzać do woli.
Wied il-Għasri to urokliwa mała zatoczka. Znajdziecie ją na zachód od Reqqa Point. Trochę trudno ją znaleźć ale nasz GPS sobie poradził :). Do zatoczki schodzi się po kilkudziesięciu schodach.
Xlendi Bay – wyjątkowa zatoczka, w której bez problemu można się kąpać. Wejście do wody znajduje się wzdłuż wybrzeża także z drabinek (takich jak na basenie). Wzdłuż zatoki można przejść pieszo po deptaku. Dobre miejsce na piknik (znajdziecie tam ławki i stoliki).
Na zakończenie zwiedzania zajechaliśmy do Kościoła Ta’ Pinu.
Na mapie zaznaczylismy też palce zabaw, które odiwedziliśmy, często przypadkowo. Jest ich całkiem dużo patrząc na zaludnienie i wielkośc obu wysp. Znajdziecie je przy większych atrakchach turystycznych a także w centrum miast i miasteczek.
Jak to wszystko ogarnąć?
Zorganizowanie wyjazdu z dzieckiem wymaga trochę dłuższych przemyśleń i planów niż wyjazd we dwójkę – to fakt. Ale wybierając się Malte nie trzeba brać wszystkiego, a i planować można na miejscu.
Jedzenie – pyszne! Zwłaszcza owoce morza i pizza, którą Zuza uwielbia. W sklepach (np. Lidl) dostępne są wszelkie artykuły spożywcze i chemiczne dla dzieci dlatego nie trzeba ich zabierać ze sobą. Jeżeli miałabym polecić jakieś konkretne miejsce z dobrym jedzeniem to byłoby to zdecydowanie Restauracja Qbajjar, która znajduje się na Gozo niedaleko zatoki Xwenji. Mają przepyszne owoce morza!
Noclegi – zarezerwowaliśmy dwa. Pierwszy na Malcie przez booking.com w Swieqi Apartment – kliknij by zobaczyć . Generalnie jesteśmy zadowoleni z pobytu, kontakt z właścicielem był bardzo dobry. Mieszkanie czyste, dobrze wyposażone. Było miejsce aby zaparkować auto. Blisko sklepy i przystanek autobusowy. Cicha okolica.
Drugi nocleg zarezerwowaliśmy na Gozo przez Airbnb.com – kliknij aby zobaczyć. Bardzo polecamy to miejsce. Mieszkanie czyste, przestrzenne, kontakt z gospodarzem bardzo dobry. Jedynym minusem jest brak skalpu, jednak mając samochód robiliśmy większe zakupy na 2-3 dni i po kłopocie 🙂
Poruszanie się po wyspie
Samochodem – to opcja, która u nas (4 osoby dorosłe + dziecko) sprawdziła się najlepiej. Wynajęcie samochodu wraz z fotelikiem dla dziecka, dodatkowym ubezpieczeniem i całkowitym kosztem benzyny wyniosło nas 600 zł. Decydując się na tą opcję (samochód możecie odebrać na lotnisku) zwróćcie uwagę na dwie rzeczy. Pierwsza – ruch na obu wyspach jest lewostronny. Druga, wyspa jest stosunkowo górzysta więc podjazdy momentami mogą być dosyć strome. Mapy Google pokazują jako drogi przejezdne wszystkie na jakich zmieści się samochód, a czasami są to drogi szutrowe, wąskie i w słabej kondycji.
Autobusem – Malta ma dobrą siatkę połączeń autobusów zarówno w miastach jak i poza nimi. Autobusy dojeżdżają do większości atrakcji turystycznych. Jednak wracając w godzinach wieczornych z Valletty mieliśmy problem by wsiąść do autobusu. Tłumy ludzi, nikogo nie obchodzi, że stoisz z małym dzieckiem, walka jak w Lidlu o karpia. I to poza sezonem! W dzień na szczęście jest trochę luźniej. Wózek przy wejściu do autobusu zazwyczaj trzeba złożyć (zależy od decyzji kierowcy).
Rowerem – raczej nie polecamy. Brak ścieżek rowerowych (a szkoda), wąskie drogi i praktycznie brak pobocza uniemożliwiają jazdę. Podczas naszego pobytu nie wiedziałam nikogo na dwuśladzie!
Wózkiem – z Zuzi wózkiem (lekką spacerówką) nie było większych problemów. Oczywiście trzeba przygotować się na pchanie go pod górki, znoszenie i wnoszenie po schodach, jednak przy głównych atrakcjach są dostępne windy. Początkowo nie chcieliśmy brać wózka, jednak ostatecznie dobrze się stało, że go zabraliśmy. Chusta czy nosidełko też jest dobrym pomysłem, jednak Zuza już odmówiła nam takiego traktowania 🙂
Promem – by dostać się na Gozo trzeba zaliczyć krótką przeprawę promem. Rejs należy do przyjemnych i trwa ok 30 minut. Za prom płacimy w drodze powrotnej. Wjazd na prom odbywa się płynnie, jednak proponujemy być przynajmniej 20 minut wcześniej bo tu także ilość samochodów nas zaskoczyła.
Lot na linii Gdańsk – Malta trwa średnio 3 godziny. Trochę długo jak na dwulatka, jednak daliśmy radę bez scen i płaczów. Oczywiście samą atrakcją jest samolot, jednak w bagażu podręcznym znalazły się książeczki, naklejki i bajki. Cena biletu (wiadomo, że ceny zmieniają się jak w kalejdoskopie) wyniosła nas około 150 zł w jedną stronę.
Podsumowując
Wyjazd udał się rewelacyjnie, przerósł nasze oczekiwania. Wyspa jest przyjazna dla rodzin z dziećmi, sporo na niej atrakcji zarówno dla dużych i małych, pogoda w listopadzie cudowna, ceny niewygórowane. Jak nic się nie zmieni, pewnie tam jeszcze wrócimy 🙂
1 comment
Malta wygląda naprawdę uroczo. Z chęcią zanurzylabym się w Blue Hole. Dzięki za tak szczegółowy wpis!