Przez chwilę wydawało nam się, że na jakiś czas będziemy mieć dosyć wyjazdów, a najlepszym relaksem okaże się zaleganie w dresie na kanapie i objadanie się maminymi specjałami…Po trzech dniach takiego lenistwa okazało się, że taki sposób odpoczynku chyba nie jest dla nas. Co prawda dresów nie porzuciliśmy, tylko sposób wypoczynku i miejsce trochę inne. Tym razem wygnało nas na drugi koniec Polski prosto w serce Bieszczadzkich połonin.

Może tego nie widać ale jesteśmy na Połoninie Caryńskiej 😀
Nic nie widać ale też ładnie 🙂
Piękna ta nasza złota jesień!

Bieszczady zawsze kojarzyły mi się z totalnym odludziem, miejscem idealnym na całkowite wyciszenie, oderwaniem się od wszystkiego i wszystkich. Takie wyobrażenie hodowałam sobie w głowie od ostatniego pobytu w tych górach – a byłam tutaj ostatnio 14 lat temu!

14 letnia Ania 🙂 Niewiele się zmieniłam prawda? 😀

Były czasy kiedy do budki telefonicznej ze śmieszną plastikową kartą ręku ustawiały się kolejki, a telewizję (taką satelitarną) można było oglądać chyba tylko w jednej knajpie w Ustrzykach Górnych. Teraz niby niewiele się zmieniło – ale radio, telewizja czy nawet internet odbiera praktycznie wszędzie. Największa cisza i spokój panują w górach i chociaż pogoda nie sprzyjała, mogliśmy wyciszyć się całkowicie, pochodzić we mgle, zaciągnąć się zapachem mokrego lasu, poobserwować odlatujące na zimę żurawie i nawet ujrzeć salamandrę plamistą!

Salamandra plamista!
Trochę mrocznie…

Gdy będziecie w Bieszczadach i pogoda trochę pokrzyżuje Wam plany, warto wybrać się do jednej (a najlepiej do kilku) cerkwi, które znajdują się na Szlaku Architektury Drewnianej w województwie Podkarpackim – klik

Cerkiew Św. Mikołaja w Chmielu
Cerkiew Narodzenia NMP w Żłobku
Jak ktoś ma bogatą wyobraźnię to zobaczy tu łosia – Rezerwat Krajobrazowy Sine Wiry

Przy cerkwi w Smolniku znajduje się gospodarstwo w którym można zaopatrzyć się w pyszne kozie sery oraz różnego rodzaju przetwory. My polecamy szczególnie kozi ser  z pieprzem.

Na miejsce naszego pobytu wybraliśmy miejscowość Wetlina. Znajdziecie tu sporo noclegów w różnych cenach. My możemy polecić pokoje gościnne pod Jawornikiem (www.wetlina.com.pl). Za pokój 2 osobowy z łazienką na korytarzu zapłaciliśmy 35 zł/osobę. Pokoje i łazienka czyściutkie, jest dostęp do w pełni wyposażonej kuchni i sali z kominkiem, dookoła sporo zielonego terenu i co najważniejsze panuje tu ciepła i przyjazna atmosfera. Jedzie smakowało nam wszędzie! Lecz największe wrażenie zrobiły na nas naleśniki z jagodami w Chacie Wędrowca! Musicie spróbować, tylko uwaga naleśniki są ogromne więc przemyślcie zanim zamówicie całą porcję (cena całego naleśnika to 38 zł).

Naleśniczek jaki jest każdy widzi!

Ciekawa jestem gdzie Wy uciekacie przed wszystkim i wszystkimi? Czy istnieją jeszcze w Polsce takie białe plamy na mapie, gdzie można odciąć się od wszystkiego? Piszcie 🙂

Złap Trop

Cześć! Trafiłeś na blog Ani i Rafała - jeżeli interesujesz się podróżami, szukasz pomysłów na ciekawy wyjazd, a podczas podróży nie chcesz wydać wszystkich pieniędzy to trafiłeś pod dobry adres. Na blogu dzielimy się z Wami naszymi doświadczeniami z podróży nie tylko po Polsce i Europie ale także po Azji, Australii i Nowej Zelandii. Masz pytania? Chcesz wiedzieć jak to jest rzucić "wszystko" i wyjechać w podróż dookoła świata? Zajrzyj do zakładki "O Nas" i wahaj się napisać!

View Comments

  • Naleśniki zacne, ale właściciele - ogromnie nieprzyjemni i opryskliwi, więc tym razem do stolika nie dotarłam... Ciekawe, czy też bym ten wybrała? :)

  • Bieszczady, to moje turystyczne wspomnienia z baaardzo odległej przeszłości. Pejzaże jak widzę równie piękne jak kiedyś. Za to dostępność noclegów się poprawiła bardzo. Czas mi chyba odnowić znajomość z tymi górami. Pozdrasy!

  • aż wstyd się przyznać, ale mnie w Bieszczadach jeszcze nie było, jedynie żeglowałam po Solinie ze znajomymi, ale to zupełnie co innego jest. ;) zawsze jednak mnie bardzo ciągnęło w te rejony, więc podejrzewam, że wreszcie się tam wybiorę. patrząc po Waszych zdjęciach jest tam naprawdę niesamowicie. :)
    co do miejsc spokojnych, to ostatnio bardzo podobało mi się w Beskidzie Wyspowym, bo praktycznie nikogo na tamtejszych szlakach nie spotykałam. :)
    pozdrawiam.

  • Piękna fotograficznie pogoda się Wam trafiła:) Ja jesienią w Ustrzykach byłam i... nie pogoda, ale nowe buty plany pokrzyżowały, bo błocie jechałam i popuchły mi łydy. Ależ bym w taka mgłę chciała tam trafić! :)
    Fajnie się ucieka jeszcze w Beskid Żywiecki.. mała bacówka z prądem uruchamianym na 2 godzinki wieczorem, kto się załapie na ciepłą wodę pod prysznicem ten ma szczęście:D

Recent Posts

Pod słońcem i figą Toskanii

Mieszkaliśmy przez miesiąc w Toskanii. Brzmi jak sen? A żyliśmy jak w bajce! Serio, nie…

2 lata ago

Oman – Wahiba Sands – w sercu pustyni

Jeszcze będąc w Polsce i planując naszą trasę podróży po Omanie, wiedziałam, że pustynia to…

3 lata ago

Rodzinny wypad do Sopotu – nasze polecane miejsca

Ten wpis miał powstać już dawno - bo w czasie twardego lockdownu… Przyszła pandemia gdy…

3 lata ago

Oman – Jabal Shams – Wielki Kanion na Bliskim Wschodzie

Jabal Shams nazywany jest Wielkim Kanionem Bliskiego Wschodu. A ponieważ Wielkiego Kanionu nie widzieliśmy to…

4 lata ago

Oman – w drodzę do Jabal Shams zwiedzamy fort Bahla i Misfat al Abriyeen

Po przepięknym dniu spędzonym w Nizwie czas ruszać dalej w kierunku Kanionu Jabal Shams. Ale…

4 lata ago

Oman – magiczna Nizwa oraz zielony Jabal Akhdar

W lutym 2020 jeszcze nie widzieliśmy, że ten wyjazd będzie naszym ostatnim wyjazdem zagranicznym na…

4 lata ago