Dlaczego Juliusz Verne umiejscowił fabułę swojej powieści “Podróż do wnętrza Ziemi” właśnie na Islandii, zrozumiałam dopiero po wizycie na tej “innej planecie”. Inspiracją do podróży zarówno dla nas, jak i dla Verne’a stało się jedno zdjęcie – z małą tylko różnicą, obraz, który miał niezwykły wpływ na pisarza i zadecydował o osadzeniu fabuły właśnie tutaj, na nas nie zrobił wrażenia. Za to zdjęcie zamieszczone obok obrazu tylko rozbudziło naszą wyobraźnię o wyspie. Nie mieliśmy więc chwili do stracenia, jedziemy na Islandię!
____________________________________________________________________________________________________
How do you like Iceland?
Witaj, nazywam się Islandia i przez kolejne 2 tygodnie będę waszym towarzyszem. Mam nadzieje, że zaprzyjaźnimy się szybko i na dłużej :). Może do tej pory niewiele o mnie słyszeliście, ale nie przejmujcie się, pokażę wam wszystko co tylko chcecie zobaczyć! Trochę zdziwiło mnie przemówienie jakie wygłosiła Islandia, jednak szybko zrozumiałam jego cel. Islandia mówi całą sobą, ona żyje, wyraża emocje i jest pełna energii! Czuję także, że jest ona kobietą, i jak większość miewa jasne i ciemne dni (czytaj noce i dnie polarne), bywa nostalgiczna, niczym zorza polarna, a jak coś jej się nie spodoba to potrafi porządnie tupnąć nóżką (tak, tak, chodzi o erupcje wulkanów).
Nadmierna (a może odpowiednia?) egzaltacja wszystkim naokoło wynikła przede wszystkim z piękna wyspy ale także dlatego, że o wyspie nie wiedzieliśmy prawie nic! Bo czym dla przeciętnego zjadacza chleba jest Islandia? Wyspą gdzieś pomiędzy Europą a USA, krainą lodu, wulkanów, gejzerów czy ojczyzną wokalistki Björk. Szybko jednak okazało się, że Islandia to dużo, dużo więcej.
By udać się do wnętrza Ziemi, tak jak zrobili to bohaterowie książki, wypożyczamy samochód. Przemieszczając się po wyspie ma się wrażenie, że jest się jedynymi osobami na niej przebywającymi. Ogromne przestrzenie, skały, wodospady i zielony mech przeplatający się z lodem i śniegiem tylko rozbudza naszą ciekawość. Całe te piękno i natura są tak zachwycające, że nie rozumiałam pytań mieszkańców wyspy kiedy pytali z zaciekawieniem “How do you like Iceland?”. How? “It’s amazing!!” odpowiadaliśmy za każdym razem. Z każdym dniem moje przekonanie, że Islandia to idealne miejsce rosło i rosło, a Islandia sama powie dlaczego :).
“Jestem idealna i skromna zarazem. Tylko ja dysponuję tak czystą wodą, że możesz bez skrupułów pić ją z kranu, tylko ja posiadam niezliczone gorące źródła, w których możesz wykapać się o każdej porze dnia i nocy. Tylko u mnie natura i przyroda jest bliżej Ciebie niż gdziekolwiek i kiedykolwiek”. Tak droga Islandio, tak właśnie jest :). “Musisz poznać jeszcze moich ludzi – są cudowni’ powiedziała Islandia. I tak jak powiedziała, tak rzeczywiście jest. Przekonuję się o tym już pierwszego dnia, gdy na drzwiach recepcji campingu znajduje kartkę z napisem “jeżeli właśnie nas nie ma, oznacza to, że dziś nocujesz za darmo”. Tak, tak, Islandczycy są cudowni 🙂 Co prawda jest ich niewielu, bo zaledwie 300 tysięcy (dajmy na to, takie Katowice) ale frekwencję na wyspie podbijają zamieszkujące tu skrzaty, trole i inne elfy.
Podróż do wnętrza ziemi
Islandia jest najmłodszą formacją kontynentu europejskiego i to dzięki swojemu położeniu zawdzięcza takie bogactwa jak: gejzery, gorące źródła, wulkany i wodospady. Tutejsze krajobrazy zobaczone raz, na pewno pozostaną na długo w pamięci. Chociaż Juliusz Verne nigdy nie był na wyspie (co momentami da się wyczuć, czytając książkę) potrafił doskonale zobrazować panującą tu atmosferę. Klimat jaki panuje wokół lodowca Snæfellsjökull, gdzie bohaterowie książki rozpoczynają swoją przygodę do wnętrza Ziemi, dokładnie odwzorowuje ten opisany w książce. Stojąc pod lodowcem brakowało tylko, by z przewodnika wyleciała pergaminowa karteczka z cytatem “Na Jokulu Sneffelsa zejdź do krateru, którego przed kalendami lipcowymi muska cień Scartarisa, a dotrzesz, śmiały podróżniku, do środka Ziemi. Co ja uczyniłem. Arne Saknussemm”. Cały mistycyzm tego miejsca porusza wyobraźnię. A jaką mają sami mieszkańcy wyspy dowiadujemy się przeglądając jedną z książek. Już od wieków mieszkańcy wyspy zaczytują się w sagach czyli historiach przedstawiających życie pierwszych osadników wyspy na przełomie X/XI w. Mieszkańcom łatwo się wczuć i wyobrazić klimat fabuły, gdyż krajobrazy opisywane w sagach nie zmieniły się od setek lat. Od lat nie zmienił się też język islandzki, ale nieprawdą jest, że Islandczycy są w stanie przeczytać starodruki w narodowym języku sprzed kilkuset lat.
By dostać się w najpiękniejsze zakamarki, jakie skryła Islandia trzeba się nieźle natrudzić. Sporo z nich kryje się za nieprzejezdnymi rzekami, bądź jęzorami olbrzymich lodowców, tak jakby wyspa chciała zachować je tylko dla siebie. Podejrzewam, że masz jeszcze sporo do odkrycia Islandio! Podróżując tym, co już odkryte nie sposób pominąć jeziora Jökulsárlón, które robi niezwykłe wrażenie. Styka się ono z lodowcem, co powoduje obrywanie się wielkich brył lodu. Uwolnione elementy dryfują swobodnie po jeziorze niczym milki way po mleku 🙂 formując się w takie kształt i kolory jakie występują tylko na Islandii.
Oprócz lodu i skał na wyspie aktywnych jest około 30 wulkanów, a 10000 to liczba wodospadów, jakie pojawiają się w najmniej oczekiwanych miejscach. Przemierzając wyspę czujesz się jak w niebie, jednak są miejsca gdzie intensywny zapach siarki przypomina o piekielnych zakamarkach wyspy. Są to między innymi wulkany- tajemnicze i mroczne często utożsamiane są z bramą do piekieł.
4 pory roku
Gdybym zapytała Islandię jaki jest jej ulubiony utwór muzyczny, bez wątpienia usłyszałabym, że 4 pory roku Vivaldiego. Będąc na wyspie we wrześniu doświadczymy wszystkich pór roku. Od pełnego słońca, przez wiatr i deszcz padający poziomo, po opady śniegu. Swoją drogą nie ma nic przyjemniejszego niż padający śnieg, w momencie kiedy wygrzewasz się w gorącej rzece:).
To właśnie dzięki systemowi geotermalnemu na Islandii można poczuć się jak w tropikach i to gdy temperatura sięga poniżej zera. Nigdy, ale to nigdy nie pomyślałabym, że w Islandii produkuje się największą ilość, uwaga, BANANÓW! w całej Europie. Zaskakujące? Tak jak cała Islandia.
Islandia córka matki ziemi
W kraju gdzie zamieszkuje dwa razy więcej owiec niż ludzi można poczuć się całkowicie wolnym i anonimowym. Dla przeciętnego Europejczyka jest to dosyć nietypowe, gdy za sąsiada w promieniu 30 km ma się tylko stado owiec. Natomiast typowe dla Islandczyków jest to, że nie posiadają oni zwykłych nazwisk. Jak więc to wygląda? Ano tak, że nazwisko tworzone jest na podstawie imienia ojca. Do imienia ojca dodaje się końcówkę -son lub – döttir, w zależności o płci dziecka. Nie wiedział o tym Verne, gdyż w swojej książce wymienia on imiona nieadekwatne do imion islandzkich (Hans?!) oraz nazwisk, których Islandczycy nie używają.
A ty Islandio, jak masz na nazwisko? Jörðdöttir – córka Ziemi, chociaż nie często nazwiska powstają po imieniu matki. Mieszkańcy wyspy są wyjątkowi tym bardziej, że utożsamiają się bardzo z wyspą, dbając o nią i szanując, pomimo licznych niedogodności i utrudnień jakie im zgotowała. Dla mnie Islandio jesteś niedoceniona (pewnie mniejsza ilość turystów wnika z faktu, że nie znajdą oni tu hoteli i wielkich kurortów), chociaż może to i dobrze, dzięki temu mam cię więcej dla siebie 🙂
Jedna rada! Nie jedźcie na Islandię póki jesteście młodzi! Dziwne? Otóż nie! Po wizycie na wyspie już nic nie jest takie samo, już nic nie będzie w stanie zachwycić tak jak zrobiła to Islandia! Z wielkim żalem opuszczamy wyspę! Żegnaj Islandio! “Żegnajcie i do zobaczenia niebawem!” rzekła Islandia. I miała rację, wrócimy tu i to już wkrótce 🙂
8 comments
Zdjęcia są cudne. Nie zdawałam sobie sprawy że Islandia to taki raj. Życzę powodzenia i pozdrawiam.
Nieziemska. Jedyna. Niepowtarzalna.
Dzięki za inspirację! W maju już sam będę mógł przekonać się jak tam jest naprawdę. Trasę na 11 dni mam już praktycznie zaplanowaną. Podpowiedz mi tylko, gdzie na południu znajdę trasę do chodzenia z pięknymi widokami. Trasę, do której dojadę zwykłym autem osobowym. Nie musi być to wędrówka na cały dzień. Liczy się tylko krajobraz.
hejka :). Jeżeli na południu, to zdecydowanie park Skaftafell. Jest tam parę szlaków na wycieczki jednodniowe, wstęp jest wolny a widoki zdecydowanie jedne z najpiękniejszych na Islandii (nasze zdjęcia przy długim języku lodowca są stamtąd). Zwykłe auto daje radę, trzeba tylko kawałeczek zjechać z krajowej jedynki, która jest asfaltowa. Poza tym w okolicach Reykjaviku jest kilkugodzinna trasa piesza, która kończy się przy gorącej rzece, w której świetnie jest się wykąpać. Wpisz w goglach Reykjadalur ,a znajdziesz te miejsce :).
I jeszcze jedno pytanie! Przy jeziorze Jökulsárlón znajdują się lodowe jaskinie. Można się dostać tam specjalną amfibią. Czy wiesz ile taka przyjemność kosztuje?
niestety tutaj nie pomożemy, nie korzystaliśmy z amfibii, musisz t. Polecam forum thorntree prowadzone przez lonely planet. Wpisz w gogle twoje pytanie po angielsku, dodaj słowo thorntree i voila – powinieneś uzyskać odpowiedź 🙂
Właśnie kupiłam bilety na Islandię!! 😀 Teraz zbieram od Was cenne info! :))
Super, świetna decyzja!! Bardzooo zazdrościmy 🙂 No i jak pojawią się jakieś dodatkowe pytania to pisz do nas śmiało!