Po górskiej Mestii pozostajemy dalej w klimacie gór i pieszych wędrówek. Swoją bazę noclegową zorganizowaliśmy w Likami (ok. 2 km od Borjomi, jednej z głównych miejscowości turystycznych w okolicy) u Gio, który nie mógł przenocować nas na couchsurfingu, ale znalazło się dla nas miejsce u jego mamy w domu. Duży pokój, łazienka z ciepłą wodą i to za 10 lari/osoba. Tak się tam rozgościliśmy, że zostaliśmy aż na 4 noce, a mama Gio cały czas nas częstowała a to miętową herbatą, a to winogronami, a to jakimiś cudami, których nazwy nawet nie zapamiętaliśmy :).
Theme by ThemesPie |
Dumnie wspierane przez WordPressa