Korzystając z dobrej pogody (jej! w końcu nie pada!) ruszamy w stronę świątyni Borobodur, która jest oddalona od Yogyakarty o 40 km. Jako, że jest to największa na świecie świątynia buddyjska, a cena biletu (20$!) dorównuje tym z Angkor Wat, spodziewamy się czegoś naprawdę niezwykłego. Gdy dotarliśmy na miejsce trochę się zawiedliśmy, oczywiście świątynia jest bardzo oryginalna, rzeźbienia świetnie zachowane, okolica tez niczego sobie…jednak ogromnego wrażania na nas nie wywarła. Może to efekt naszej długiej podróży i tego, że już sporo zdążyliśmy zobaczyć i z upływem czasu te nadzwyczajne budowle nie robią już na nas wielkiego wrażenia? Ot, takie zepsucie i ewidentny minus długiej podróży? A może świątynia po prostu nie jest w naszym guście. Ale to co nam się średnio podobało, może Wam spodoba się bardziej :).
Archiwa tagu: jawa zdjęcia
To nie sen, to Jawa – Pierwsze wrażenia, Jawa zachodnia
No i jesteśmy w Indonezji! Nie ukrywamy naszego zadowolenia, chodź niestety to ostatni kraj na naszej azjatyckiej drodze. Ponieważ nie mieliśmy czasu by zaprzyjaźnić się z przewodnikiem i poczytać o Jawie, co krok coś nas zaskakiwało. A to liczba pasażerów jaka mieści się w lokalnym autobusie, a to że pokonanie 80 kilometrowego odcinka potrafi zająć 4 godziny. Zadziwiające było też połączenie bananów, czekolady i sera żółtego w jednym daniu czy ilość wody, jaka może spaść z nieba podczas jednej minuty deszczu! A że dawno nic nas tak nie zaskakiwało, więc porzuciliśmy wszelkie przewodniki i poszliśmy na żywioł. Wyszły z tego same ciekawe obserwacje i doświadczenia.