Co by o Tajlandii nie pisać i nie mówić, jedno jest pewne – w Tajlandii ciężko się nudzić! Sami mieliśmy nie lada problem z wybraniem najodpowiedniejszych dla nas rozrywek. Wygrała wspinaczka (w tym deep water solo), kurs nurkowania, liczne snorklingi. Kurs masażu przyszedł dosyć spontanicznie i wygrał z pomysłem kursu gotowania. Jak dla nas był to strzał w dziesiątkę! Każdego dnia wstawaliśmy wcześnie rano by prawie godzinę dojeżdżać na kurs! Zależało nam na nim bardzo i nawet pojawił się pomysł żeby zrobić wszystkie jego poziomy i zostać mistrzem nad mistrzami! No ale żeby nie było tak kolorowo powiem szczerze – taki kurs nie jest dla każdego. Trzeba zdawać sobie sprawę z tego, że: taki kurs kosztuje (między 700 a 1000 zł) zabiera tydzień czasu (w przypadku pierwszego stopnia kursu – a jest ich wiele) obliguje do nauki poza kursem wymaga ćwiczeń w domu kończy się egzaminem No a przecież jesteśmy na wakacjach a tu uczyć się trzeba! By w pełni być zadowolonym z takiego kursu trzeba to czuć, trzeba to lubić. Nam sprawił on wiele przyjemności, nie tylko poznaliśmy lepiej swoje ciało ale także siebie :). Zapytacie pewnie czy trzeba mieć specjalne predyspozycje? Hm…nie wydaje nam się. Jednak jeżeli ktoś miał wcześniej do czynienia np. z jogą lub pilatesem czy stretchingiem z pewnością szybciej załapie idee masażu. Nie bez powodu nazywają go leniwą jogą.
Archiwa
Prezenty na Gwiazdkę dla podróżnika
Święta coraz bliżej! Już zaczął się szał zakupów a w internecie znajdźcie mnóstwo porad co i komu sprezentować na gwiazdkę. Jak wiadomo kupno najlepszego prezentu zawsze warto przemyśleć i dopasować do obdarowanego no i lepiej nie robić tego na ostatnia chwilę. A co gdy znajduje się w tym kręgu podróżnik? Problemu raczej mieć nie będziecie. Propozycji na podróżnicze prezenty znajdziecie sporo. I nie są to skarpety czy wełniany sweter! My elfy, pomocnicy Mikołaja też mamy do zaproponowania kilka pomysłów. Większość z tych prezentów znalazłoby się także w naszym liście do brodatego. Niektóre z nich już dostaliśmy a niektóre sprawiliśmy sobie sami i przetestowaliśmy, aby z czystym sumieniem móc Wam je polecić. By ułatwić poszukiwania podzieliliśmy je na poszczególne kategorie cenowe. No to co? Miłego szukania! A może znajdziecie też prezent dla siebie?
Podróż dookoła świata – zrób to sam, część 1 pieniądze
Robi się ciepło, cieplej, czuć już letnie słońce na skórze, czuć już inny zapach powietrza a ciepły wiatr przynosi chęć zmiany otoczenia. Możesz pofarbować włosy na czerwono, możesz kupić nowe buty, możesz przejść na dietę ale chyba nic tak nie odmieni Twojego życia jak podróż! Kolor włosów wyblaknie, buty się znoszą, kilogramy znikną – a wspomnienia z podróży pozostaną już z Tobą na zawsze! Wiadomo, że każdy kto marzy o podróżach (lub nie buja z głową w chmurach i podróżuje) napotyka na swojej podróżniczej drodze mur. Mur wielki, prawie Chiński, zdaje się, że nie do przebicia. Mur w postaci pieniędzy – który tak naprawdę stawiamy sobie sami – jest do przejścia, chociaż ciężko czasami w to uwierzyć. Zobacz ile na świecie jest osób, które podróżują, zobacz ilu jest w Polsce blogerów podróżniczych! Ci wszyscy ludzie ganiają po świecie i nie każdy jest spadkobiercą ogromnego majątku lub szczęściarzem z totka! Osoby podróżujące są tak jak Ty czy ja zwykłymi ludźmi (nie bogami) z marzeniami! Bierz przykład i zmobilizuj siły! Nie pozwól by brak gotówki pozbawił Ciebie marzeń! Internet już pęka od nadmiaru porad jak zaoszczędzić pieniądze, jednak jeżeli czytasz ten wpis to może jeszcze nie znalazłeś idealnego sposobu dla siebie? Wszystkie wymienione przez nas metody są oczywiste i Ameryki tym wpisem pewnie nie odkryliśmy ale może znajdzie się jedna osoba, której w jakiś sposób pomożemy – a to jest już duży sukces!
Refleksji nadszedł czas – podsumowanie podróży
Koniec roku to dobry czas na różnego rodzaju podsumowania i refleksje. A, że w tym 2014 trochę się u nas działo więc postanowiliśmy zrobić lekki rozrachunek z naszej podróży. Ponieważ już trochę czasu od naszego powrotu do rzeczywistości minęło (już 3 miesiące!) to i na nasze doświadczenia patrzymy z trochę większym dystansem. Tak, to jest odpowiedni moment by wyciągnąć trochę wniosków i podzielić się z Wami naszymi przemyśleniami.
O istocie dłuższego podróżowania we dwoje – uwaga tekst bardzo pozytywny!
Podróżujemy sobie już jakiś czas (ponad 7 miesięcy) i taka myśl nas naszła ostatnio, że przez ten czas kłócimy się znaczniej mniej niż podczas pobytu w Polsce. Jak to jest możliwe? – przecież przebywamy ze sobą 24 godzony na dobę! Sami nie wiemy jak to się dzieje. Może mamy teraz mniej zmartwień i kłopotów? A może już ignorujemy swoje niektóre zachowania i do niektórych z nich po prostu się już przyzwyczailiśmy? Ciężko odpowiedzieć na pytanie dlaczego właśnie tak się dzieje. Ale jest to pozytywny efekt uboczny tej podróży, dlatego jeżeli planujecie urlop i chcecie zrobić to oddzielnie, mówimy NIE! Drogie pary, małżeństwa i inne konkubinaty – wyjeźdźcie razem! Skoro nam się udało wyjść z tego cało po 7 miesiącach z pewnością i Wam się uda przez te 2-3 tygodnie :).
Być kobietą, być kobietą w podróży
Właśnie mija piąty miesiąc naszej podróży. Przeżyliśmy wiele niezapomnianych chwil i utwierdziliśmy się w przekonaniu, że decyzja o wyruszeniu w podróż była najlepszą w naszym życiu. Zdradzimy Wam trochę jak wyglądają „normalne” czynności podczas dłuższej podróży. Niestety podróż ta nie składa się z samych pięknych chwil i obrazów, jakie możecie zobaczyć u nas na blogu. Do tej całej przyjemności dołączają jeszcze rzeczy przyziemne (jak wyprać ciuchy czy śpiwór bez dostępu do pralki…). Ten wpis nie będzie o narzekaniu, o tym jak trudno i ciężko bywa. Trudy podróży dla większości osób są takie same – ciężki plecak, zmęczenie, niewyspanie, nie ma taryfy ulgowej, nie ma znaczenia czy jesteś facetem czy kobietą. No właśnie, nie ma znaczenia …