Dla tych, co szukają dobrej lektury do poczytania w święta, mamy dwie propozycje. Pierwsza do poczytania:
Na lekko
„Zakopane odkopane. Lekko gorsząca opowieść góralsko – ceperska” Pauliny Młynarskiej oraz Beaty Sabała-Zielińskiej. Dla miłośników gór i Zakopiańskich klimatów. Jeżeli wydaje Wam się, że wiecie wszystko o Zakopanym i okolicach – prawdopodobnie jesteście w błędzie. Ja byłam :). Po przeczytaniu książki stwierdzam, iż można potraktować ją jako subiektywny przewodnik po Zakopanem. Na pewno zadowolone będą osoby, które lubią poznawać Zakopane cały czas na nowo, zwiedzać je świadomie i od podszewki, nie tylko chodząc po Krupówkach.
Poruszane są tam różne aspekty zakopiańskich tradycji, kultury oraz życia codziennego. Odpowiada ona także na pytania, jakich zawsze krępowałam się zadać (np. czy prawdą jest, że góral to potrafi wypić). Do tej pory nie wpadła mi w ręce książka (może macie coś do polecenia?), która w tak wesoły i jednocześnie oryginalny sposób przedstawia obraz zimowej stolicy Tatr współcześnie jak i historycznie. Bogata treść książki uzupełniona jest świetnymi zdjęciami (także tymi starszymi, kiedy Zakopane nie było jeszcze kurortem). Książka jest lekka i przyjemna, więc można ja pochłonąć w święta bez obawy o dodatkowe kalorie :).

Dla szczęścia
„Geografia szczęścia” – Eric Weiner. Autor (ten sam, który napisał książkę „Poznam sympatycznego boga” klik) tym razem podjął się jeszcze trudniejszego tematu (niż tropienie sympatycznego boga), a mianowicie badał on poziom szczęścia w różnych krajach. Z jakim skutkiem, oceńcie sami :). Książka zaintrygowała mnie bardzo, a pytanie „jak zmierzyć poziom szczęścia?” nie dawało mi spokoju. Okazuje się, że w różnych zakątkach naszego globu poziom ten mierzony jest na przeróżne sposoby. Np. w Belgii stosuje się podejście naukowe, wręcz matematyczne, podczas gdy w Bhutanie poziom ten mierzy się Szczęściem Krajowym Brutto. Autor zwiedza także te kraje, w których próżno szukać wysokiego odsetka szczęśliwych ludzi, co skłania do refleksji nad własnym poziomem szczęścia. Jeżeli narzekacie na pogodę za oknem, to pomyślcie, że jednym z najszczęśliwszych krajów świata jest Islandia, gdzie ludzie są bardzo szczęśliwi, chodź przez cztery miesiące nie widzą słońca :). A Wy w skali od 1-10 jak byście ocenili własne szczęście?

Wesołych Świąt 🙂
Kolęd nie będzie – polecam góralską muzykę!!
Tagi: geografia szczęścia, książki na święta, zakopane odkopane
Jedna z lepszych książek jakie przeczytałam 🙂 Bardziej mi się podobała niż „Poznam sympatycznego Boga”.
Książka bez wątpienia warta uwagi i przeczytania :). Może znasz i mogłabyś polecić inne książki tego autora?
Z tego co wiem na razie wydał te dwie książki. Niemniej ogólnie polecam serię Bieguny z wydawnictwa Carta Blanca, właśnie skończyłam „Witamy w piekle. Wyprawy do miejsc odradzanych przez biura podróży”- Dom Joly, książka w nieco podobnym typie do Weiner’a. Jeśli lubisz takie „lekkie pióra” to Bill Bryson „Ani tu ani tam”- rewelacja. Ciągle się śmiałam. Z drugiej strony jestem wielką fanką serii Reportaż wyd. Czarne- niesamowity jest Jacek Hugo Bader, tu już poważniej, niemniej mistrzostwo reportażu. Dużo bym tak mogła pisać i z góry przepraszam jeśli spamuję ale ostatnio trafiam na naprawdę znakomite książki i aż muszę się tym podzielić! 😀
Dzięki wielkie za info! O „Witamy w piekle” słyszeliśmy wiele dobrego, ale pozostałe tytuły książek które wymieniłaś pierwszy raz obiły nam się o uszy. Nie masz za co przepraszać, im więcej ciekawych książek do przeczytania, tym lepiej 🙂